Któż z nas choć raz nie zmierzył się z jesienną chandrą. Ciągle żywe obrazy wakacyjnych wojaży w zderzeniu z szarym krajobrazem straszącym zza okna nie napawają optymistycznie. Nietrudno wówczas o melancholię. Są jednak skuteczne sposoby na to, by przegonić smutek i wyjść z przysłowiowego dołka.
Zdecydowanie najlepszym panaceum na jesienną chandrę jest ruch i aktywność fizyczna. Brzmi banalnie? Może i tak, ale nie mylił się ten, kto po raz pierwszy stwierdził, że w „zdrowym ciele zdrowy duch”. Bo jak tu się nie uśmiechnąć, gdy po nawet niewielkiej dawce wysiłku fizycznego w naszym ciele szaleją endorfiny. Jesienna chandra może się schować.
Co, jednak gdy mobilizacja do ćwiczeń nie wchodzi w grę? Wówczas najlepiej uzbroić się w niezbędnik jesiennego czytelnika. Stos dobrych książek, ciepły kocyk i jeszcze cieplejszy, włochaty czworonóg u naszego boku powinny pomóc. Nie zapominajmy też o aromatycznej kawie, czy herbacie. Czy to wszystkie sposoby na obniżony nastrój? Z pewnością nie. Na początek jednak te solidne podstawy zdecydowanie wystarczą.